Table of Contents
Emocje już trochę opadły, więc przyszedł czas, aby podzielić się z wami moimi wrażeniami z miesięcznego stażu w chińskiej firmie Wuyi Star.
Poznawanie herbaty nie wymaga żadnych certyfikatów ani akredytacji, ale czytanie książek czy artykułów czasem nie do końca wystarcza, jeśli chce się coś naprawdę dobrze poznać. Tu potrzebna jest praktyka. Owszem picie herbaty jest pewnie najważniejsze w jej dobrym poznaniu, ale jeśli jest się herbacianym świrusem trzeciego stopnia, to i to nie wystarczy.
Są na pewno różne etapy na ścieżce herbaciarza, a ja zdecydowanie byłam gotowa, aby wgryźć się trochę głębiej w tajniki produkcji herbaty i funkcjonowania firmy produkującej herbatę. Dlatego bardzo się cieszę, że dostałam taką szansę właśnie w Wuyi Star Tea Company.
Mój staż u tego producenta herbaty nie był do końca tym czego się spodziewałam, ale jednocześnie przerósł moje oczekiwania.
Firma Wuyi Star
Wuyi Star to nie mała manufaktura, to największy producent oolongów skalnych w Chinach (a tym samym i na świecei, bo te herbaty są produkowane tylko tutaj).
To również firma, która wyznacza standardy i toruje drogę dla mniejszych producentów, aby mieli szansę przebić się ze swoimi produktami. Promują oolongi skalne, które nawet w samych Chinach nie są aż tak dobrze poznane.

Firma powstała w 2001 roku, ale jej korzenie sięgają głębiej, bo w 2003 roku pod swoje skrzydła wzięli pierwszy w Chinach instytut badań nad herbatą (武夷山茶叶研究所), który został ustanowiony już w 1941 roku.
Główna siedziba firmy znajduje się w Wuyishan – mieście na prawach powiatu, w północnej prowincji Fujian. Powiedziałabym, że w świecie herbaty Wuyi to bardzo istotna nazwa, bo to właśnie w tych rejonach, w górach Wuyi swoje początki miały i herbaty czarne i herbaty oolong, a w tym oczywiście oolongi skalne.
Jak już wspomniałam firma Wuyi Star specjalizuje się w produkcji tych ostatnich i może poszczycić się nie lada osiągnięciami. Już w roku 2008 otrzymali tytuł krajowego wiodącego przedsiębiorstwa w zakresie industrializacji rolnictwa, zdobyli również certyfikat 'Chińskiej Znanej Marki’ i przedsiębiorstwa zaawansowanego technologicznie. Mają również laboratorium z akredytacją CNAS (Chińska Narodowa Służba Akredytacyjna ds. Oceny Zgodności), centrum szkoleniowe, gdzie uczą się przyszli herbaciani specjaliści oraz ekologiczne plantacje o znaczeniu krajowym.
Są prawdziwym liderem w regionie, każdy tutaj zna tą firmę i (mogę być trochę stronnicza), ale wydaje mi się, że sami pracownicy są bardzo dumni z tego, że pracują w Wuyi Star. W firmie zatrudnienie znajdują niekiedy całe rodziny, a atmosfera w pracy jest naprawdę super. Kiedy w stołówce złapała mnie ulewa, jeden ze starszych pracowników zaproponował, że odprowadzi mnie do zakwaterowania pod swoim parasolem. Mieliśmy okazję trochę porozmawiać i z zadowoleniem chwalił się, że w firmie pracuje już od 20 lat.
Obok najróżniejszych osiągnięć, tytułów, szacunku pracowników i stażystów ;P Wuyi Star dysponuje istotnymi zasobami, np. są właścicielem pierwszej komercyjnej marki Da Hong Pao. I o tym na pewno chciałabym wam trochę opowiedzieć:
W 1990 roku, naukowcy z instytutu badań nad herbatą chcieli spopularyzować Da Hong Pao (Wielka Czerwona Szata) i sprawić, że herbata ta będzie bardziej dostępna dla szerszego grona osób. Stworzyli więc produkt, ale… potrzebowali jeszcze logo! Logo to możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej:

Odrysowany liść, to idealny liść zerwany z krzewu matecznego rosnącego w Jiulongke. Napis po prawej to nazwa gatunku herbaty – Da Hong Pao (大红袍), ale ciekawsze jest kto go napisał. Zarówno napis po prawej jak i po lewej zostały nakreślone przez profesora Chen Chuan’a, wielkiej osobistości w świecie herbaty.
Wiem, wiem, może nie słyszeliście imienia Chen Chuan, ale na pewno znacie podział herbat na zielone, czarne, białe…to właśnie on jest jego autorem!
W 1990 roku profesor Chen Chuan miał 83 lata, dlatego poproszony o nadanie nazwy nowemu produktowi, nazwał herbatę 83 Charen Da Hong Pao – 83 Tea Person Da Hong Pao – to ten napis widnieje po lewej.
Mimo, że na pierwszy rzut oka logo może wydawać się zwyczajne, jeśli wiemy na co patrzymy jest ono pełne herbacianych symboli i stoi za nim całkiem ciekawa historia. Produkt i marka stały się własnością Wuyi Star, kiedy przejęli instytut.
W ramach innowacji i eksperymentowania, firma stworzyła kolejne produkty z gatunku Da Hong Pao, dostosowując herbaty pod dzisiejsze smaki i rynek. Oczywiście mają też inne gatunki i rodzaje herbat, niekiedy niezwykle ekskluzywne, z najlepszych lokalizacji i terroir w regionie. Na dzień dzisiejszy Wuyi Star ma w ofercie ponad 250 różnych produktów, jak zaznaczyłam wcześniej, nie jest to mała manufaktura.
Organizacja – może to ty jesteś następnym stażystą Wuyi Star?
Kiedy podzieliłam się informacją o swoim stażu/wolontariacie w social media, pojawiło się pytanie o organizację, więc i tu chciałabym odpowiedzieć.
Swoim zwyczajem, oczywiście zamiast wejść drzwiami, to stukałam w okno 😀
Po prostu skontaktowałam się z firmą przez ich konto na chińskiej aplikacji RedNote (小红书), z pytaniem o możliwość odbycia stażu. Poproszono mnie o wypełnienie dokumentu z kilkoma pytaniami (podstawowe dane osobowe i pytania o ulubione herbaty), i w zasadzie odpowiedź była pozytywna, doszły tylko kwestie uzgodnienia szczegółów. Na pewno przygoda ta była dla mnie łatwiejsza do zorganizowania, ponieważ mieszkam na stałe w Chinach.
A jeśli chodzi o drzwi, to jak się później dowiedziałam, program „Wuyi Star Global Volunteer” ma dedykowaną stronę internetową, gdzie podany jest adres email, pod którym można aplikować.
Także możecie wybrać swoją ścieżkę, drzwiami lub oknem…

Zdaje się również, że program jest dostępny dla osób, które nie przybywają bezpośrednio do firmy, a są zaangażowane w tworzenie herbacianych społeczności lokalnie, w swoich krajach. Wtedy zostaje się takim jakby wolontariuszem/ambasadorem marki i uczestniczy w zajęciach online.
Ze spraw organizacyjnych pojawiło się jeszcze pytanie o języki: Czy wymagana jest znajomość j.chińskiego? Teoretycznie nie, ale jeśli chcielibyście przyjechać na dłużej (nie tylko na krótkie zwiedzanie firmy), to pewnie chiński by się przydał. Firma rozpatruje wnioski/zgłoszenia indywidualnie, także nie wiem do końca jakie są ich kryteria wyboru. Na pewno ważne jest zainteresowanie herbatą.
Ja spędziłam w firmie Wuyi Star miesiąc (niestety już po najciekawszym okresie zbiorów i intensywnej produkcji), zapewniono mi zakwaterowanie, wyżywienie oraz mnóstwo herbacianej wiedzy i herbat do popijania. Jeśli zdecydujecie się na staż w siedzibie firmy, oczywiście musicie dotrzeć do prowincji Fujian i siedziby firmy samodzielnie.
Przebieg stażu – moje doświadczenia
Herbaciany staż to i przyjemności i obowiązki (moim zdaniem więcej było tych pierwszych). Podczas stażu przeskakiwałam między różnymi działami i zawsze mogłam nauczyć się czegoś nowego o funkcjonowaniu firmy oraz o samej herbacie.
Przyjemności to przede wszystkim ciągłe popijanie herbaty. Najróżniejszych herbat z kolekcji produktów Wuyi Star. Od bardziej codziennych oolongów, przez herbaty czarne i białe, aż po bardzo drogie oolongi skalne z naprawdę prestiżowych lokalizacji.

Najdroższa herbata jaką piłam to 四两千斤, kosztowała aż ~50000zł za kilogram. Na cenę oolongów skalnych (i wielu innych herbat) duży wpływ ma lokalizacja, w której rosły liście użyte do produkcji suszu, w tym wypadku było to Niulankeng.
Choć mnie najbardziej oczarował wspaniały, maślany, miodowy, lekko przyprawowy Rougui z Huiyuankeng. Herbata pyszna, ale metka z ceną straszy…~30000zł za kilogram. Na szczęście, na stażu od czasu do czasu można się takimi rarytasami cieszyć za darmo.
Wolisz zobaczyć jak wyglądał mój herbaciany staż w formie wideo? Przygotowałam dla was również nagranie na YT:
Bardzo ciekawe były jak dla mnie umieszczone w firmie ekspresy do herbaty, na wzór takich ekspresów na kapsułki do kawy. Jeśli nie ma czasu na posiadywanie i parzenie w gaiwanie, kiedy biega się gdzieś po firmie, można się zatrzymać na kubek aromatycznej herbaty z takiego ekspresu.

W ramach stażu miałam okazję porównać smaki i charakter różnych herbat, podszkolić się z techniki parzenia, zdobyć dużo nowych informacji, dołączyć do profesjonalnych testerów herbaty w ich dniu pracy. Tamtego dnia wypróbowałam 84 różne herbaty, głownie Rougui, prawie każdej 3 razy (i to wszystko była maocha!)! Mimo, że herbatę przy takim testowaniu się w większości wypluwa, to zdecydowanie byłam 'pijana od herbaty’ – tea drunk. Kilka razy brałam udział także w cuppingu, degustacji już gotowych produktów.

Oczywiście w czasie stażu nie zabrakło buszowania wśród krzewów herbaty. Miałam okazję odwiedzić ekologiczną plantację firmy Wuyi Star, ogrody w granicach Parku Krajobrazowego Gór Wuyi (w tym te należące do firmy), pojechać do Tongmu – miejsca narodzin czarnej herbaty, oraz poprzyglądać się różnym odmianom w ogrodzie zasobów genowych.
Nie mogę nie wspomnieć również o tym, że jak na ten moment firma opiekuje się krzewami matecznymi Da Hong Pao rosnącymi na klifie w Jiulongke (oczywiście krzewy nie należą bezpośrednio do firmy, jest to dobro państwowe).

Oprócz plantacji w różnych częściach Wuyi, Wuyi Star prowadzi ogród zasobów genowych herbaty, o powierzchni ponad 2,3 hektara. Ogród znajduje się bezpośrednio za główną siedzibą firmy, także w czasie stażu jest do niego ciągły dostęp. Zapoznałam się z różnymi lokalnymi odmianami, szczególnie „4 Słynnymi Krzewami” ale również z odmianami z innych prowincji a także z organizacją ogrodu, systemem monitoringu i najróżniejszymi doświadczeniami prowadzonymi w firmie Wuyi Star. Co prowadzi mnie do dni spędzonych w laboratorium.

Wuyi Star może poszczycić się naprawdę nowoczesnym i dobrze wyposażonym laboratorium. To właśnie tutaj testowana jest herbata. Sprawdzane są różne parametry, a pracownicy przyglądają się herbacie od strony jakości i bezpieczeństwa (testy na obecność pestycydów, metali ciężkich, zanieczyszczeń mikrobiologicznych) oraz od strony czysto naukowej (prowadzone są doświadczenia nad kiełkowaniem i wzrostem herbaty, zawartością kofeiny w liściach poszczególnych odmian, itp.). Eksperymenty często prowadzone są we współpracy z uniwersytetami, a wyniki czasem pojawiają się w naukowych publikacjach. Lokalni studenci często korzystają z zasobów firmowych przy prowadzeniu własnych doświadczeń do prac magisterskich i doktorskich.

Wymieniłam tu same przyjemności, a co należało do moich obowiązków? Było to: prowadzenie live na tematy herbaciane na oficjalnym koncie firmy (IG), poprowadzenie paru lekcji języka angielskiego dla pracowników, pomoc przy przyjmowaniu głównie zagranicznych gości. Firmę regularnie odwiedzają goście i delegacje, nie tylko z samych Chin, ale i z całego świata. Przyjmowaliśmy gości z Wysp Salomona, USA, Włoch, Danii….
Generalnie, obowiązków nie było dużo. Jak dla mnie jedynie prowadzenie live streamów było dość uciążliwe, z uwagi na mój raczej introwertyczny charakter.
A tak, to jak było coś do zrobienia, to wystarczyło pomóc i tyle. Ważne też było bycie proaktywnym w zadawaniu pytań, jeśli czegoś się nie rozumie, lub nie wie.
Jeśli jesteście zainteresowani, jak wygląda dzień w dużej firmie produkującej herbatę, to możecie również obejrzeć nagranie ze stażu (dostępne także kilka akapitów wyżej), które znajdziecie na kanale YT Nomadów z Natury.
Na pewno można powiedzieć, że od odbycia stażu mam do marki Wuyi Star jeszcze więcej sympatii, ale post nie jest przez nich sponsorowany. Są to po prostu moje doświadczenia z tej wspaniałej herbacianej przygody.
