Dziś mam dla was krótkie sprawozdanie z festiwalu z okazji Międzynarodowego Dnia Herbaty.
Niewielkie wydarzenie odbyło się 21 maja w Hohhot, w jednym z miejskich parków.
Choć Hohhot (Mongolia Wewnętrzna), leży daleko od kolebki herbaty na południu Chin, to i tutaj spotkamy ciekawe herbaciane tradycje. Bardzo ucieszyłam się na widok kilku osób, które prezentowały mongolską herbatę z mlekiem, oczywiście z dodatkami! Bałam się, że na festiwalu zabraknie tej lokalnej tradycji, a wszyscy skupią się na modnych, aromatycznych oolongach.
![](https://cdn.hashnode.com/res/hashnode/image/upload/v1684845026864/3ae4f035-1502-4c28-8466-41976c624d9a.jpeg?auto=compress,format&format=webp)
W festiwalu uczestniczyli głównie lokalni entuzjaści herbaty, ale pojawiło się również parę stoisk firmowych – wystawiali się producenci różnych herbat oraz ceramiki.
Ja pomagałam koleżance z jej małym stolikiem i oczywiście odwiedzałam inne stoiska próbując różnych herbat. Pierwszy raz piłam rzadko spotykaną żółtą herbatę. Ale na ten moment nie mogę za dużo o niej powiedzieć, bo były to dosłownie dwa łyczki! Za mało, żeby wyrobić sobie opinię, ale herbata mnie zaintrygowała, mam próbkę, więc będę zaparzać. W czasie wydarzenia opiłam się oczywiście różnych herbat, ale w domu przygotowałam sobie coś ekstra, mianowicie czarną herbatę Jin Jun Mei.
![](https://cdn.hashnode.com/res/hashnode/image/upload/v1684845072215/ca75a760-d766-43da-84a8-add365e57743.jpeg?auto=compress,format&format=webp)
Ponieważ festiwal był zorganizowany z myślą o hobbystach, nie było nachalnej sprzedaży, a jedynie wspólne cieszenie się herbatą, rozmowy, wymiana doświadczeń i konkurs 点茶 (diǎn chá) czyli “pointing tea”.
Chodzi o metodę przygotowania herbaty z Dynastii Song (lata 960 – 1279), gdzie sproszkowaną herbatę ubija się na pianę.
Potem na tej spienionej herbacie można malować różne wzory – takie herbaciane latte art (ale bez mleka). Metoda ta była prekursorem dla znanej dziś japońskiej ceremonii herbaty – chanoyu, w której używa się herbatę matcha.
Naprawdę nie wiem, czy nazwa diancha ma polski odpowiednik, jeśli go znacie, proszę podzielcie się nim w komentarzu.
![](https://cdn.hashnode.com/res/hashnode/image/upload/v1684845133553/3f1d6d1d-3634-4b6b-905c-d994660a9656.jpeg?auto=compress,format&format=webp)
Oprócz tego eleganckiego sposobu przygotowywania herbaty, spodobał mi się sposób głosowania na zwycięzców. Organizatorzy festiwalu przygotowali kwiaty (goździki) dla publiczności. Kwiat należało podarować osobie, której technika i kunszt najbardziej nam się podobały. Osoba z największą ilością kwiatów na koniec wydarzenia wygrywa. Wygrywa prestiż i górę kwiatów 😉
Przy okazji festiwalu zaprezentowało się także parę lokalnych grup tanecznych, grupa muzyczna a nawet odbył się mini pokaz barmański.
A wy jak świętowaliście Międzynarodowy Dzień Herbaty?