Chińska Herbata
  • O blogu
  • Sesje Herbaciane
Gatunki HerbatSesje Herbaciane

Panda (poop) Tea – ciekawa herbata z Syczuanu

by agnieszka 29/11/2023
written by agnieszka
panda-leży-leniwie-na-drewnianym-podeście
208

Wiele z was za pewne słyszało o kopi luwak.

Jest to znany i ceniony gatunek kawy, do której produkcji wykorzystuje się ziarna, które przeszły przez przewód pokarmowy łaskuna palmowego.

Kiedy wspominam o panda tea (pandziej herbacie), ludzie zakładają, że jest to produkt podobny. Że liście herbaty jedzone są najpierw przez pandy, i potem robi się z nich napój.

Na szczęście nie! Nie wiem sama czy chciałabym pić taką herbatę. W przypadku panda dung tea, liście nie są trawione przez żadne zwierzęta i żadne zwierzaki nie są zmuszane do ich jedzenia.

Jak powstaje panda tea?

Do produkcji panda tea (熊猫茶) używa się liści krzewów nawożonych pandzimi odchodami.

To coś, jak nawożenie pól krowim obornikiem.

Na pomysł wypuszczenia na rynek nowatorskiego produktu wpadł An Yanshi, pracownik Uniwersytetu Syczuańskiego. Podejrzewam, że zechciał połączyć dwa znane skarby Syczuanu – herbatę oraz pandy.

To właśnie w Syczuanie (w okolicach miasta Ya’an) zaobserwowano te rozkoszne niedźwiedzie po raz pierwszy. Te same rejony są również kolebką uprawy herbaty.

An Yanshi zaczął współpracę z sanktuarium pand w Syczuanie. Celem było nie tylko stworzenie nowej herbaty, ale również wykorzystanie wcześniej nieużywanego zasobu – pandziego obornika.

opakowanie z napisami po chińsku i angielsku, susz herbaty na bambusowej podstawce

Choć pomysłodawca panda tea twierdzi, że herbata ma dodatkowe prozdrowotne właściwości (z uwagi, na bambusową dietę pand), to mam wrażenie, że chodzi głownie o marketing. I to dobry marketing!

Kiedy w 2012 roku panda tea pojawiła się na rynku po raz pierwszy osiągnęła naprawdę zawrotną cenę. Za 50g tej herbaty trzeba było zapłacić 3500 dolarów amerykańskich. Co daje ok. 200 dolarów za filiżankę!

Uffff…

Nie wątpię, że pomysłowy przedsiębiorca mocno się wzbogacił, ale całe szczęście, że cena mocno spadła, bo byłam ciekawa smaku tej herbaty.

Jak smakuje panda tea?

Ciekawość wygrała i postanowiłam zamówić trochę panda tea przez internet.

Dostępne były warianty: zielona herbata z jaśminem oraz herbata czarna. Wybrałam tą drugą, ponieważ nie chciałam w tym wypadku herbaty aromatyzowanej, chciałam wypróbować bardziej oryginalny smak.

Informacje o herbacie:

  • Pochodzenie: Chiny, Syczuan, okolice Ya’an
  • Producent: 成都盼达熊猫茶业有限公司
  • Rodzaj herbaty: czarna
  • Odmiana krzewu (kultywar):brak informacji
  • Cena: 40zł/100g

Nie miałam wysokich oczekiwań co do tej herbaty.

O ile nie mam wątpliwości, że środowisko i rodzaj uprawy (w tym nawożenie), wpływają na ostateczny smak naszego naparu, to wiem, że rośliny pobierają składniki odżywcze jedynie w formie mineralnej (nieorganicznej). Także, niezależnie od rodzaju nawozu (nawet jeśli jest organiczny, jak w przypadku pandzich odchodów), składniki w nim zawarte trafią do krzewów i liści po ich przekonwertowaniu w glebie (np. przez mikroorganizmy).

Oczywiście nawozy organiczne są korzystne dla gleb, także i korzystne dla rosnących w nich roślin. W każdym razie, na pewno nie spodziewałam się bambusowego posmaku w panda tea 😉

Harbatę zaparzyłam w gaiwanie, w temperaturze 90℃, z ok. 3,5g herbaty (akurat nie miałam wagi!), uzyskałam 5 parzeń. Jak na czarną herbatę to niezły wynik, mogłabym pewnie wycisnąć z niej jeszcze szóste parzenie.

Susz wygląda nieźle, jest trochę złotych tipsów, kolor naparu również jest bardzo ładny i intensywny.

3 zdjęcia: opakowanie herbaty w kształcie pandy, herbata w filiżance, susz herbaty czarnej

Zapach jest przyjemnie słodki, z nutami trzciny cukrowej i dość intensywny. Czego nie mogę powiedzieć o smaku. Niestety w smaku herbata była dość płaska, nic tu się w zasadzie nie działo, standardowa (czy może substandatdowa) syczuańska czarna herbata.

Po prostu bez fajerwerków. Z racji (obecnie) niewysokiej ceny, mogłaby być to codzienna herbata, ale w tej cenie lepiej wybrać coś lepszego, mocniejszego w smaku, nie tylko zapachu. Choć dam jej jeszcze szansę.

Jest to na pewno herbaciana ciekawostka, ale historia tej herbaty jest bardziej intrygująca niż sama herbata.

herbaciane ciekawostkiherbaty czarne
previous post
Jak zaparzyć herbatę 'w stylu dziadka’?
next post
Herbaty, których nie trzeba słodzić

You may also like

Herbata Fuding Bai Mudan 2021

11/05/2025

Herbata Biała Piwonia 2021

08/01/2025

Różnice między białymi herbatami z Fujian i Yunnanu

29/11/2024

Jestem tu dla Was


Mam na imię Agnieszka. Na blogu dzielę się moją pasją i wiedzą o chińskiej herbacie. Zapraszam Was na smakową podróż na daleki wschód.

W razie pytań lub chęci współpracy, proszę o kontakt mailowy.

  • RSS Feed
  • Mail
  • Gatunki Herbat
  • Historia Herbaty
  • Klasyfikacja Herbaty
  • Kultura Herbaty
  • Podstawy Herbaty
  • Różne
  • Sesje Herbaciane

@2024 - All Right Reserved chinskaherbata[@]protonmail.com


Back To Top
Chińska Herbata
  • O blogu
  • Sesje Herbaciane