Nazwa tej wspaniałej herbaty jest dość zabawna – 鸭屎香 (yā shǐ xiāng), czyli 'o zapachu kaczych odchodów’.
O ile sam nazwa nie zachęca do próbowania czy też wąchania, herbata jest naprawdę smaczna i wcale żadnymi odchodami nie śmierdzi.
Wręcz przeciwnie, jest bardzo aromatyczna.
Informacje o herbacie:
- Pochodzenie: Chiny, Guandong, okolice Chaozhou
- Producent: rodzina Yu
- Rodzaj herbaty: oolong
- Gatunek herbaty: Ya Shi Xiang (Dancong)
- Odmiana krzewu (kultywar): Shui Xian
- Cena: 30zł/50g
Piłam już wiele wersji tego oolonga, od różnych producentów i w zasadzie zawsze mi smakowały. Ale tegoroczna, świeża herbata z produkcji rodziny Yu smakuje jeszcze lepiej i widać, że jest naprawdę wysokiej jakości.
No cóż, już teraz wiadomo, że 2023 to dobry rok dla oolongów!
Pogoda podobno dopisała pod każdym względem, padało, kiedy miało padać, słońce świeciło kiedy trzeba. Warunki pogodowe są bardzo istotne w produkcji wszelkich plonów rolnych, ale są szczególnie ważne w produkcji herbat oolong.
Także z kombinacji dobrej pogody z wysokimi umiejętnościami producenta, wyszła przepyszna herbata.
Ya Shi Xiang parzyłam w glinianym czajniczku (150ml), użyłam 5g suszu i wodę zaraz po zagotowaniu. Tego czajniczka używam jedynie do dancong’ów. Parzyłam te same liście chyba z 12 razy, aż straciłam rachubę!
Kolor naparu jest bardzo jasny i nie zupełnie klarowny.
Już przy pierwszym łyku poczułam mleczny posmak, tekstura napoju jest bardzo aksamitna. Przyjemne uczucie, nie tylko pod względem samego smaku, ale właśnie faktury.
Herbata przeniosła mnie myślami na gwatemalską plantację makadamii, którą odwiedziałam parę lat temu. Jadłam orzechy prosto z drzewa i w tej herbacie wyraźnie wyczułam orzechowo-mleczne nuty świeżej makadamii. Choć sam aromat jest bardziej kwiatowy.
Posmak napoju jest delikatnie słodki i bardzo długo utrzymuje się w ustach.
Ya Shi Xiang to oolong mało utleniony i tylko lekko palony. Po całej sesji przyglądałam się mokrym listkom i wyglądły dość 'zielono’, nie były poddane silnej oksydacji. Tylko brzegi liści są bardziej utlenione – rudo-brązowe, co jest charakterystyczne dla herbat typu oolong.
Chyba pójdę napić się więcej Ya Shi Xiang, bo nie mogę przestać o niej myśleć!