Nie nazywaj herbat czerwonymi.
Przychodzi facet do sklepu z herbatą.
Facet: Chciałbym kupić czerwoną herbatę.
Sprzedawca:
No właśnie, jeśli prosimy o czerwoną herbatę, to o co nam chodzi? O roiboos? O pu'er? O herbatę czarną? O herbatę z hibiskusa? O herbatkę owocową? Nie wiadomo! Potrzebne są dodatkowe dane, więc lepiej od razu być precyzyjnym.
Czerwona herbata, czyli jaka?
Rooibos?
W Polsce herbatą czerwoną nazywany jest często susz i napój przygotowywany z czerwonokrzewu (Aspalathus linearis).
Czerwonokrzew pochodzi z Afryki i nie ma nic wspólnego z kamelią (Camellia sinensis), z której robi się właściwą herbatę. Ale jak wiemy napary z innych roślin, w języku polskim również nazywamy herbatami - herbatami ziołowymi. W przypadku rooibos nazwa 'czerwona herbata' najprawdopodobniej wzięła się od polskiej nazwy tej rośliny oraz od czerwono-rdzawego koloru suszu oraz naparu. Czy jest to nawa poprawna?
Uważam, że w przypadku rooibos jest to nie tyle niepoprawne, co nieprecyzyjne określenie. Jeśli chcemy kupić rooibos, to poprośmy bezpośrednio o rooibos.
Pu'er?
W Polsce i kilku innych europejskich krajach herbatą czerwoną nazywana jest również herbata pu'er. Nie mam pojęcia skąd wzięło się to błędne określenie.
Herbata pu'er pochodzi z Chin, z prowincji Yunnan i zaliczana jest do herbat ciemnych (w Chinach zwanych 黑茶 hēichá). Heicha dosłownie oznacza herbaty czarne, więc nie wiem dlaczego my wyskoczyliśmy z kolorem czerwonym.
Więcej o klasyfikacji herbaty pu'er przeczytasz we wpisie: Bitwa o klasyfikację herbaty pu'er.
Czarna herbata?
Przy określaniu rodzajów (kolorów) herbaty w Chinach patrzy się na kolor naparu, a na zachodzie na kolor liści, z czego powstają czasem nieporozumienia. Tak więc w Polsce herbata czarna odpowiada w Chinach herbacie czerwonej (红茶 hóngchá). Jeśli w Polsce poprosimy o herbatę czerwoną sprzedawca może pomyśleć, że (z jakiegoś powodu?!) posługujemy się nazewnictwem chińskim i de facto chodzi nam o herbatę czarną.
I na co komu takie nieporozumienia?
Herbatki owocowe, ziołowe, kwiatowe
Napary owocowe (z suszonych owoców), ziołowe, kwiatowe czy ich mieszanki, często mają kolor czerwony. Teoretycznie prosząc o herbatę czerwoną mogłoby nam chodzić właśnie o takie herbatki. Ale jak i w przypadku rooibos, bądźmy precyzyjni i nie rzucajmy hasłem czerwona herbata.
Wyrażajmy się precyzyjnie, unikniemy nieudanych zakupów.